poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Wielkie żarcie

Od kilku lat nieprzerwanie trwa moda na gotowanie. Stacje telewizyjne prześcigają się na ilość programów kulinarnych w ramówkach, a półki księgarskie uginają pod stosami publikacji na ten temat. 

Gdy usłyszałam, że zagadnienie kulinariów bierze na warsztat również Dorota Masłowska, w pierwszej chwili pomyślałam, że świat się kończy i pora umierać. 

Uspokajam jednak wszystkich, którzy mają podobne skojarzenia. „Więcej niż możesz zjeść”, to zbiór felietonów parakulinarnych, to ostatnie jest tutaj słowem kluczowym. 

Zanim, więc podejmiecie działania ewakuacyjne, przeczytajcie tę niewielką objętościowo książkę, gdyż jest ona całkiem smakowitym kąskiem.


Przyrządzanie posiłków kiedyś traktowane było bardziej jako zło konieczne, dziś ta umiejętność nobilituje w towarzystwie. Wspólne gotowanie z przyjaciółmi stało się popularną formą spędzania czasu. Upodobania kulinarne, najnowsze diety, ekologiczna żywność, szkodliwość glutenu, w pewnych kręgach są dyżurnymi tematami konwersacji. Epidemia kulinarna zatacza coraz szersze kręgi: nie umieć gotować, odżywiać się niezdrowo to obciach. Każdy: od polityków, celebrytów, na przeciętnym Kowalskim skończywszy ma na ten temat własne zdanie i w razie potrzeby sypie, jak z rękawa sprawdzonymi przepisami na każdą okazję. Jedynie kwestią czasu było to, że trzymająca rękę na pulsie trendów Masłowska weźmie na warsztat ten gorący temat.


Na szczęście zrobiła to jednak po swojemu: prześmiewczo, ironicznie, zabawnie, odwracając kota ogonem. Choć autorka, jak przyznała w jednym z wywiadów jest fanką gazetki kulinarnej „Prześlij przepis”, w swojej książce nie podaje własnych przepisów na pomidorową, mielone i bigos. Ci, którzy spodziewali się sprawdzonych receptur od gwiazdy literatury polskiej, będą więc srodze zawiedzeni. Przeważająca, jak sądzę jest jednak grupa, która nie podejrzewa Masłowskiej o normalność, kojarzy ją raczej z językowymi „przekrętami” i dezynwolturą. Oni, z pewnością nie dali się nabrać na pisarkę – kucharkę, od razu wyczuli podstęp i będą zadowoleni z otrzymanego dania.

„Więcej niż możesz zjeść” to zbiór felietonów publikowanych na łamach „Zwierciadła”, w latach 2011 – 2013. Jedzenie jest tu rzecz jasna jedynie tłem dla rozważań socjologicznych, obśmiania absurdów, czy odbycia sentymentalnej podróży w czasie. Przepisy, jeśli w ogóle się pojawiają, są dość niekonwencjonalne np. na udany kinderbal albo spędzenie lata w mieście. W swojej rubryce spożywczej Masłowska wyśmiewa nawyki żywieniowe rodaków na wycieczkach all inclusive, zamiłowanie do grilla i plenerowych pikników. Dostaje się także amatorom sushi po polsku. Autorka dzieli się również obserwacjami „jedzeniowymi”, poczynionymi podczas zagranicznych podróży. Przy tej okazji krytykuje amerykański konsumpcjonizm, wyjawia, dlaczego w Sztokholmie dopada ją łakomstwo i, gdzie można nabawić się przypadłości zwanej odgłosyjedzeniofobią. Są też teksty sentymentalne, o smakach dzieciństwa i uroku posiłków z WARS-u.

Felietony parakulinarne, podobnie jak pozostałe książki Masłowskiej wyróżniają się językowo. Nie brakuje tu brawurowych metafor, oryginalnych porównań i nowych słów. Jest jednak zdecydowanie grzeczniej i odrobinę spokojniej niż w poprzednich odsłonach. Wydaje się jednak, że nie jest to żadna zapowiedź zmiany, dowód na to, że Masłowska znormalniała, a jedynie potrzeba dostosowania do wymogów tekstu publikowanego w magazynie kobiecym. Całość jest pięknie wydana, teksty uzupełniają ilustracje autorstwa Macieja Sieńczyka.

Nie da się jednak ukryć, że „Więcej niż możesz zjeść” rozbudza jedynie apetyt na danie główne, jakim niewątpliwie będzie nowa powieść Masłowskiej. Zasady zdrowego odżywiania mówią o tym, że nie należy się najadać i jeść małymi kęsami. Zastosowanie się do nich, tłumaczyłoby niewielką objętość książki. Autorka sprytnie zaspokoiła głód czytelników, częstując ich zapychaczem, mającym uciszyć wszelkie narzekania i pytania o coś nowego. Działania zastępcze w postaci płyty i felietonów sieją ferment, dają wrażenie aktywności. Fani Masłowskiej chcieliby się jednak w końcu nażreć porządną porcją soczystej prozy.

Ocena: 8/10
D.Masłowska, „Więcej niż możesz zjeść. Felietony parakulinarne”, Noir Sur Blanc 2015.