czwartek, 9 stycznia 2014

Wielka gra

Rublowka, to potoczna nazwa zachodniego przedmieścia Moskwy. Zaledwie kilka „niepozornych” osiedli położonych wzdłuż szosy rublowo – uspienskiej. W istocie jest to swoisty rezerwat milionerów, największa rosyjska strefa VIP, centrum high – lifu. 

Tu swoje posiadłości mają najważniejsi politycy: Putin, Miedwiediew, biznesmeni, a także celebryci. 

Słowem, wszyscy, którzy Coś znaczą. Walerij Paniuszkin, zabiera nas w podróż do świata luksusu i wielkich pieniędzy. Przy okazji odsłania bezlitosne zasady, które obowiązują w grze o nazwie „Rublowka”.


Walery Paniuszkin jest jednym z najbardziej znanych rosyjskich dziennikarzy. Za swoje teksty w 2004 roku został uhonorowany najważniejszą rosyjską nagrodą dziennikarską – Złotym Piórem. W Polsce najbardziej znany jako autor książek: „Michaił Chodorkowski – więzień ciszy”, „Gazprom: rosyjska broń” oraz „Dwanaścioro niepokornych. Portrety nowych rosyjskich dysydentów”.


Rublowka tylko z pozoru jest dostępna dla zwykłych śmiertelników. Pierwszą przeszkodą, którą trzeba pokonać jest dojazd. Wybierając się na wycieczkę w tamte okolice należy uzbroić się w cierpliwość. W godzinach porannych ruch na szosie rublowo – uspienskiej zostaje wstrzymany na około 40 minut. Wszystko po to, by prezydent Putin, wraz ze swoją świtą mógł spokojnie dotrzeć do pracy. Nie muszę chyba dodawać, że jest to jedyna droga wjazdu i wyjazdu z dzielnicy i nie ma żadnej możliwości jej objazdu. W „godzinie zero” jednak wszyscy, niezależnie od statusu i stanu konta, bez szemrania ustawiają się w gigantycznym korku, spokojnie czekając na przejazd pierwszej kolumny.

Życie wyższych sfer w Rublowce Paniuszkin opisał, opierając się na schemacie znanym z gier  komputerowych RPG, które rządzą się własnymi zasadami, a świat, w którym funkcjonują bohaterowie ma niewiele wspólnego z „realem”. Aby wejść do gry, należy najpierw uzbierać odpowiednią ilość relikwii, które pokażą otoczeniu nasz status. Relikwią może być w zasadzie wszystko: odpowiedni samochód, dom, strój, kolekcja biżuterii, ale także mało znaczący drobiazg, podarowany przez wpływową postać. Obowiązkiem graczy jest także robienie zakupów w określonych sklepach, spędzanie urlopów w najmodniejszych kurortach, a nawet czesanie się w „jedynym” salonie fryzjerskim. Wszystko to jednak w dalszym ciągu nie gwarantuje wejścia na wyższy poziom wtajemniczenia, a tym bardziej zwycięstwa w grze.

By liczyć się w rozgrywce należy też nie tylko podążać za trendami, ale przede wszystkim je wyznaczać, wprowadzać do obiegu i sprawić, żeby utrzymały się w nim jak najdłużej. Koniecznością jest także posiadanie Projektu, może nim być np. prowadzenie działalności opozycyjnej, oczywiście w granicach rozsądku tj. przy jednoczesnym finansowaniu partii rządzącej lub chęć zdobycia francuskiego Orderu Legii Honorowej. Ostatnią, nie mniej ważną powinnością jest posiadanie zupełnie niezwiązanego z „pracą” hobby.
Luksus i snobizm to tylko jedna strona zjawiska o nazwie Rublowka. Należy pamiętać, że gra może się źle skończyć dla każdego, kto przeszarżuje lub nie doceni siły przeciwnika. O czym boleśnie przekonał się choćby Michaił Chodorkowski. Wkraczając do świata milionerów i stając do walki o zwycięstwo nie wolno zapomnieć o hierarchii.

Jedyną religią naprawdę wyznawaną przez mieszkańców są Pieniądze. Pisane właśnie przez duże P, bo jak mówi jeden z rozmówców Paniuszkina: „One są alfą i omegą. Początkiem i końcem wszystkiego.” Dzięki lekturze możemy poznać faktyczne znaczenie wyrażenia: obrzydliwie bogaty.

„Rublowka” to nie tylko, jak czytamy na okładce książki: „Przewodnik po podmoskiewskim rezerwacie milionerów. To przede wszystkim charakterystyka pokolenia Rosjan, mocno zapatrzonego na Zachód. To próba uchwycenia i opisania procesów ekonomiczno – polityczno – społecznych, które pozwoliły na jej powstanie. W końcu, to publikacja dająca obraz zupełnie nowej Rosji. Nie mającej związku z dotychczasowym, dość powszechnym jej postrzeganiem, jako kraju siermiężnego, zacofanego.

Ocena: 7/10
W.Paniuszkin, „Rublowka”, Wydawnictwo Agora 2013.
*Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Agora. http://kulturalnysklep.pl/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz