Do
grona znanych – piszących po raz kolejny dołączyła dziennikarka Dorota Wellman.
Tym razem pokusiła się o stworzenie miksu biografii, poradnika i przewodnika
pt. „Jak zostać zwierzem telewizyjnym”.
Wellman jest jedną z
nielicznych postaci szklanego ekranu, budzących powszechną sympatię. Ceniona za
szczerość, otwartość, poczucie humoru i profesjonalizm. Te cechy sprawiają, że
telewidzowie traktują ją, jak bliską znajomą, a poranny program, który prowadzi
w duecie z Marcinem Prokopem w telewizji TVN cieszy się olbrzymią
popularnością. Bywa ostrą komentatorką życia publicznego, zawsze jednak
dyskutuje wyłącznie na argumenty, świetnie przygotowana merytorycznie do każdej
rozmowy. Jest ambasadorką wielu akcji społecznych, nawet czysto komercyjne
posunięcia, jak udział w reklamie przekuwa w działalność społeczną, oddając
dochód na cele charytatywne. Dysponuje olbrzymim dystansem do siebie, w związku
z tym ewentualni hejterzy nie mają szans w starciu z nią. Udowadnia, że o
osobowości i tzw. „przechodzeniu przez szkło” w najmniejszym stopniu nie
decydują idealny wygląd, rozmiar, czy wiek.
Jako jedna z
nielicznych dziennikarek w Polsce może sobie pozwolić na napisanie książki „Jak
zostać zwierzem telewizyjnym”, bo rzeczywiście wie, jak to się robi, stoi za
nią wieloletnie doświadczenie, zdobywane w mediach różnego rodzaju. Książka wbrew
pozorom i oczekiwaniom niektórych nie jest autobiografią, w rodzaju tych, które
ostatnio mnożą się na rynku: prześwietlającą losy bohatera od dzieciństwa po
teraźniejszość. Jedyne początki, o których tu mowa to te telewizyjne.
Wellman rozpoczęła swą
karierę w Nowej Telewizji Warszawa . Jak
wszystkie początki i ten był i śmieszny i straszny. Nie mogło zabraknąć również
wątków pracy w Telewizji Publicznej i późniejszego przejścia do porannego pasma
w TVN, zgranego duetu zawodowego, który od lat tworzy z Marcinem Prokopem i często
zaskakujących kulis powstawania programu „Dzień Dobry TVN” i wpadkach. W tym
swoistym przewodniku telewizyjnym jest także mowa o kultowych programach
telewizyjnych, które dziennikarka lubiła. Wśród nich: „Sonda”, „Zwierzyniec”, „Wielka
gra”. Jest o ludziach, których szanuje, misji telewizji, przygotowaniu do
wywiadów, trudnych gościach, tremie, o tym dlaczego Polacy najbardziej lubią
prognozy pogody, gotowaniu na ekranie i o tych, którzy pracują przy realizacji
programu, a pojawiają się jedynie w napisach końcowych, mimo, że są
najważniejsi.
„Jak zostać zwierzem
telewizyjnym” to również poradnik dla początkujących dziennikarzy i osób
występujących publicznie. W tych fragmentach znajdziemy porady, co robić, jeśli
chcemy zostać dziennikarzami, jak się wypowiadać w TV, jak się ubrać przed
kamerę, jak radzić sobie z tremą. Crémé de la crémé na zakończenie jest 10
rzeczy, które denerwują dziennikarkę w telewizji.
Wellman pisze o
wszystkim, w charakterystycznym dla siebie, mocno anegdotycznym stylu, a tekst
uzupełniają rysunki autorstwa Andrzej Rysuje. Lektura jest rozrywką na dobrym
poziomie. Ma tylko jeden poważny mankament: jest to iście teleekspresowy opis
zdarzeń. Oczywiście stosunkowo mała ilość tekstu dobitnie sugeruje, że
planowany jest ciąg dalszy wspomnień, mimo to szkoda, że tak barwne perypetie
zostały potraktowane tak skrótowo. To sprawia, że książka pozostawia po sobie
duży niedosyt.
Ocena: 6/10
D.Wellman, „Jak zostać
zwierzem telewizyjnym”, Wydawnictwo Pascal 2015.