środa, 18 lutego 2015

(Kontra) banda

Make Life Harder – kultowy już w pewnych kręgach blog autorstwa Macieja i Lucjana, doczekał się książkowej wersji, która właśnie ukazała się na rynku. 

Dzieło będące w założeniu twórców pastiszem blogu Kasi Tusk, w sposób zabawny, momentami wulgarny i kontrowersyjny, odpowiada na równie słynne już pytanie: jak żyć? 

W epoce Facebooka , blogerek modowych, wszechobecnych i wszystkowiedzących celebrytów oraz programów śniadaniowych. To rzecz obowiązkowa dla tych, którzy lubią czystą, niewyszukaną rozrywkę, bez skrupułów i po bandzie. 

Ci nawykli do częstego zastanawiania się nad sensem wszystkiego, niech ominą książkę szerokim łukiem, bowiem sens jest ostatnią rzeczą, którą w niej znajdą.

Biografie autorów blogu owiane są tajemnicą, panowie publicznie pojawiają się wyłącznie w maskach na twarzach, nie zdradzają swoich personaliów. Znaki szczególne: obuwie, klapki bądź sandały z obowiązkową białą skarpetą. Pewne wydaje się być tylko to, że pochodzą z Gdańska. Podobno są przystojni i młodzi, podobno byli bezrobotni, a blog miał być humorystycznym sposobem na zarobienie pieniędzy. Jaka jest prawda? Nie wiadomo, swój cel jednak osiągnęli. Ich fanpage na Facebooku ma obecnie 140 tysięcy fanów, a książka stała się bestsellerem na długo przed oficjalną premierą.

Nadszedł czas na akapit, w którym wypada odpowiedzieć na pytanie, o czym jest ta książka? I tu zaczynają się małe schody, gdyż najuczciwsza odpowiedź brzmi, o wszystkim i o niczym jednocześnie. Tak łatwo się jednak nie poddam i to nic ubiorę w słowa, w myśl refrenu mówiącego, że recenzja musi posiadać tekst. Zacznijmy więc od początku. Książka ma formę kalendarza, znajdą w nim Państwo horoskop dla każdego znaku zodiaku i porady dotyczące bardzo szeroko pojętego stylu życia. Nie mają one jednak żadnego związku z dobrym wychowaniem, czy ogólnie przyjętymi normami społecznymi. Dotyczą rzeczy bardziej przyziemnych, czyli np. tego, jak bawić się w Facebooka w realu, jak zachowywać się na wakacjach w Sopocie, przetrwać sesję akademicką, pracę w korporacji i grilla u cioci Chłopaki, chcąc ułatwić społeczeństwu życie podają również sprawdzone patenty na świętowanie: Tłustego Czwartku, Walentynek, Bożego Narodzenia, Wielkanocy, wieczoru kawalerskiego i innych istotnych dat. W związku z tym, że jesteśmy w Polsce, nie mogło zabraknąć tekstu o sposobach zdobywania pieniędzy na alkohol, jego picia i tych na poradzenie sobie z nadmiernym spożyciem, potocznie zwanym kacem. Jak widać uwagę autorów zajmują wyłącznie istotne problemy współczesności.

Oczywiście powaga jest ostatnią rzeczą, której należy się po „Make Life Harder” spodziewać. Całość utrzymana jest w mocno prześmiewczym, maksymalnie ironicznym i zabawnym (dla niektórych) tonie. Wydaje się, że dla chłopaków nie ma świętości i granic, obśmiani i wyszydzeni zostali tu właściwie wszyscy: katolicy, księża, politycy, intelektualiści i bezrobotni, wielkomiejscy i małomiasteczkowi, geje, a przede wszystkim celebryci i różnej maści gwiazdy polskiego show – biznesu. Ci konserwatywni, mniej liberalni wrażliwsi (zwłaszcza na słowa) mogą się poczuć urażeni i zniesmaczeni. Nie brakuje tu wulgaryzmów, dowcipów fekalnych, zaznaczone są też fragmenty wycięte przez redakcję, jako te zbyt ostre.
W zasadzie wszystko się zgadza, są jednak dwa mankamenty. Po pierwsze, okazało się, że to co broni się w Internecie, niekoniecznie równie dobrze sprawdza na papierze, po drugie dowcip opowiadany wielokrotnie w którymś momencie przestaje być śmieszny. Tak też jest w przypadku tej książki, która momentami jest ciężkostrawna i nużąca nawet dla miłośników tego rodzaju poczucia humoru. Uwaga: w końcowych fragmentach, zamiast salw śmiechu, możliwa irytacja i uczucie ulgi, że to już KONIEC.

Na zakończenie wypada odpowiedzieć na pytanie, w takim razie, jaki sens ma ta książka? Mówiąc najprościej żaden, jednak, i w tym miejscu skomplikuje sobie życie. Z jednej strony można się oczywiście bulwersować, że dożyliśmy czasów, w których naprawdę każdy, nie mający szczególnych osiągnięć może napisać książkę, która stanie się bestsellerem. Z drugiej jednak „Make Life Harder” w tym żartobliwym sosie zawarli celne i cenne spostrzeżenia socjologiczne. „Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!”. Im głośniejszy był nasz śmiech podczas tej lektury, tym bardziej nas ona dotyczy. Warto mieć tego świadomość.

Ocena: 7/10

„Make Life Harder”, Lucjan i Maciej, Prószyński Media 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz