poniedziałek, 6 lipca 2015

(Nie) pytaj o…

Spotkanie Doroty Wodeckiej, znanej z ofensywnego stylu prowadzenia rozmowy z pisarzem o wyrazistych poglądach – Andrzejem Stasiukiem, zaowocowało równie mocnym tomem pt.: „Życie to jednak strata jest”.


Książka jest zbiorem rozmów, które duet dziennikarka – autor przeprowadzili wspólnie na przestrzeni sześciu lat. Część z nich ukazała się na łamach „Gazety Wyborczej”. Większość odbyła się na „terenie Stasiuka”, tam, gdzie obecnie mieszka, bądź w samochodzie, podczas objazdu okolicy. Stąd też pewnie wynika duża swoboda wypowiedzi i luźna, mimo niejednokrotnie trudnych tematów atmosfera spotkań.


Te ostatnie są dobrze znane czytelnikom Stasiuka z jego prozy. Wśród naczelnych znajdują się: przemijanie, śmierć, patriotyzm, wiara, pamięć, podróże, poszukiwanie tożsamości, powrót do korzeni. Wodecka momentami szuka zaczepki, jest zadziorna, zwłaszcza, jeśli chodzi o kwestie kościoła, czy Smoleńska. Stasiuk choć nie boi się wygłaszać swoich, często kontrowersyjnych poglądów, nie chce zderzeń czołowych, raczej stosuje uniki. Przy wejściu na bardzo prywatny teren, w rozmowach o żonie, córce, wspomnieniu matki, również zachowuje umiar, nie ulega pokusie tanich zwierzeń.

Rozmowy w książce potwierdzają i utrwalają obraz Stasiuka – outsidera, który podąża własną drogą, mając w głębokim poważaniu wszelkie mody,  popkulturę i masy. Woli spędzać czas blisko natury, wśród stada baranów, niż dużych skupiskach ludzkich. Nie żałuje czasu na podziwianie krajobrazów, kontemplację, żal mu go za to na pogoń za nowością i dobrami materialnymi. Choć jest właścicielem wydawnictwa wydającego reportaże, otwarcie przyznaje, że ich nie czyta, bo emocje autora są ważniejsze niż prawda. Podróżuje również pod prąd, obsesyjnie wybierając Wschód, bo bez pamięci nie istniejemy. Wciąż wraca do tych samych książek i konsekwentnie pozostaje poza układami środowiskowymi.

„Życie to jednak strata jest”, można uznać za rzecz nieco wtórną w stosunku do twórczości autora. Wielbiciele w trakcie lektury raczej nie odkryją nowej, nikomu nieznanej twarzy pisarza. Jest to bardziej Stasiuk w pigułce dla mniej zorientowanych. Nie zmienia to jednak faktu, że lektura ta, dla nikogo nie będzie stratą czasu i warto go na nią poświęcić.

Ocena: 7/10
A.Stasiuk, „Życie to jednak strata jest”, Wydawnictwo Agora 2015.
*Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Agora http://kulturalnysklep.pl/