poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Podsumowanie sierpnia

 


Dziś podobno Dzień Blogera. To najlepszy moment, by napisać o lekturach przeczytanych w sierpniu. Jest ich bardzo niewiele, ale za to prawie wszystkie są dobre, wartościowe i godne waszej uwagi.


Sierpień był dla mnie czasem urlopu i długo wyczekiwanego nadmorskiego wyjazdu. Ten z kolei zawsze jest dla mnie czasem czytelniczego lenistwa, momentem, w którym pozwalam oczom odpocząć od zadrukowanych gęsto stron. Jedyne co robię to napawam się widokiem i szumem fal. W tym roku temu błogiemu stanowi wyjątkowo sprzyjała upalna pogoda. W związku z tym moja lista przeczytanych w sierpniu tytułów nie prezentuje się zbyt okazale, no ale nie zapominajmy, że jest życie poza czytaniem J

1.      Porozmawiaj z roślinami M. Orriols, tł. K. Sosnowska – Paula – 42 letnia neonatolożka doświadcza podwójnej straty. Mauro, jej partner ginie nagle w wypadku samochodowym. Dzień przed śmiercią oznajmia , że odchodzi do innej kobiety. Główna bohaterka mierzy się nie tylko z żałobą, ale również ze zdradą. Porozmawiaj z roślinami to piękna, poetycka, bardzo kameralna i minimalistyczna powieść. Jest to zapis i analiza uczuć towarzyszących Pauli. Obserwujemy zmiany zachodzące w kobiecie. Nie ma tu akacji są wyłącznie emocje opisane przepięknym językiem, który jest największą siłą i wartością tej krótkiej prozy. Bez banału, łatwych ocen, z dużą empatią i czułością. Zdecydowanie zbyt cicho jest o tej powieści, a zasługuje na najwyższe uznanie i uwagę.

 

https://soniadraga.pl/produkt/porozmawiaj-z-roslinami

 

2.      Mur duchów S. Moss, tł. P. Surniak – Przyszedł czas na odważne wyznanie, za które pewnie znienawidzą mnie wszystkie booktuberki i bookstagramerki, otóż: nie jestem wielką fanką tej niezwykle popularnej i docenianej we wszystkich kręgach czytelniczych autorki. Mówiąc ściśle: nie jestem fanką jej stylu pisania. W ubiegłe wakacje próbowałam się zmierzyć z dwoma poprzednimi powieściami Moss i doszłam do wniosku, że zupełnie nie są dla mnie. W tym roku dałam autorce trzecią szansę. Przyznaje, że zrobiłam to tylko ze względu na niewielką objętość najnowszej powieści. Jest to dobra książka, ale w dalszym ciągu nie przekonałam się do stylu autorki i nie stanie się ona jedną z moich ulubionych. Ojciec zabiera żonę i córkę na obóz antropologiczny, którego uczestnicy odtwarzają życie w epoce żelaza. Wyjazd staje się dla niego okazją do przejęcia i pokazania światu pełni władzy nad rodziną. Od pierwszych stron nienawidzimy postaci ojca tyrana, współczujemy jego nastoletniej córce Silvie, która próbuje się buntować i w pełni posłusznej żonie, która marzy jedynie o świętym spokoju i ciele bez śladów uderzeń. Jest to również książka o dojrzewaniu, odkrywaniu własnej tożsamości i seksualności. Zakończenie mrozi krew w żyłach i sprawia, że jest to rzecz wyłącznie dla osób o mocnych nerwach.

 

https://wydajenamsie.pl/produkt/mur-duchow/

3.      Immortaliści Ch. Benjamin, tł. A. Zano – Usłyszałam o tej książce całkiem niedawno i zastanawiałam się, jak mogłam ją przeoczyć w momencie wydania? Ma przecież wszystkie moje ukochane motywy literackie: rodzinę, śmierć, przeznaczenie i Nowy Jork na dokładkę. Opis sugerował, że to tytuł idealny dla mnie, czym prędzej rzuciłam się więc do nadrabiania zaległości. I niestety zachwytów brak, było za to duże rozczarowanie. Czwórka rodzeństwa: Varya, Klara, Simon i Daniel w dzieciństwie udają się do wróżki – kobieta każdemu z nich przepowiada datę śmierci. Ta informacja zdeterminuje życie i wybory każdego z nich. Pomysł na olśniewającą powieść świetny, z realizacją poszło niestety dużo gorzej. Fabuła (mimo dużej objętości książki) jest płaska, nie wywołuje emocji i głębokich refleksji. Niektóre wątki nie zostały należycie rozwinięte i pogłębione inne z kolei są przesadnie rozciągnięte. Bohaterowie często irytują, zamiast wywoływać współczucie, czy chęć kibicowania ich losom. Całość jest dość przewidywalna i momentami banalna. Był to dla mnie spory zawód, bo spodziewałam się czegoś znacznie lepszego, a przede wszystkim stojącego na wyższym poziomie literackim. Miał być must read, jest kategoria: można, ale zdecydowanie nie trzeba.

 

https://www.czarnaowca.pl/kategorie/literatura-piekna/immortalisci,p712545313

 

4.      Smutny ambasador A. Devi, tł. K. Jarosz. – o tej książce napiszę osobną recenzję.

 

https://wpodworku.pl/index.php/produkt/smutny-ambasador/

 

5.      Średni współczynnik szczęścia D. Machado, tł. W. Charchalis – Daniel po kolei traci rodzinę, pracę, mieszkanie. Na pocieszenie zostają mu dwaj przyjaciele, o równie skomplikowanej sytuacji: Xavier, który od 12 lat nie wychodzi z domu i pogrąża się w coraz większej depresji oraz Almodovar, który siedzi w więzieniu za napad na stację benzynową. Wszystkie działania, które podejmuje Daniel są próbą wyjścia z rozpaczliwej sytuacji, ocalenia siebie, rodziny. W dobie pandemicznego kryzysu ta powieść zyskuje niezwykle aktualny wydźwięk. Mnóstwo tu trafnych refleksji na temat kondycji ludzkiej i świata. Zdecydowanie warto zwrócić uwagę i poświęcić czas tej lekturze.

 

https://www.ezop.com.pl/produkt/sredni-wspolczynnik-szczescia/