„Nie
ma się co obrażać. Nowa polska ilustracja” pod redakcją Patryka Mogilnickiego to
album będący wizualno – estetyczną ucztą i jednocześnie zbiór wywiadów z ilustratorami,
w których opowiadają o początkach swojej drogi zawodowej i kulisach pracy.
We wstępie
Mogilnickiego czytamy: Do tej publikacji
wybrałem najciekawszych, moim zdaniem, oryginalnych twórców rodzimej
ilustracji, funkcjonujących TU i TERAZ, ilustratorów o charakterystycznym,
wyrobionym stylu, którzy – niezależnie od tego, czy pracują na zlecenie, czy na
własną rękę – pozostają rozpoznawalni. To dowód na siłę ich ilustracji i wiarę
we własną drogę. Moi rozmówcy różnią się doświadczeniem i stażem w branży, ale
łączą ich świeżość i zapał do pracy. „Nowa” nie znaczy tu po prostu „współczesna”,
lecz „inna, innowacyjna, awangardowa, oryginalna, odchodząca od realizmu”.
[ s.7].
Fragment ten poniekąd uzasadnia
taki ,a nie inny dobór twórców i zamyka usta wszystkim chętnym do dyskusji i
polemiki na ten temat. Należy uznać, że jest to w pełni subiektywny autorski
wybór. Brak reprezentacji nestorów zawodu w niczym nie umniejsza wartości
zbioru.
Wśród dwudziestu dwóch
rozmówców ( 10 kobiet, 12 mężczyzn) znaleźli się: Gosia Herba, Zosia
Dzierżawska, Bartek Arobal Kociemba, Dawid Ryski, Ola Niepsuj, Marianna Sztyma,
Maciej Sieńczyk, Paweł Jońca, Magda Wolna Tymek Jezierski, Karol Banach,
Barbara Dziadosz, Ania Goszczyńska, Jan Kallwejt, Ada Bucholc, Dominik Cymer,
Daniel Gutowski, Izabela Kaczmarek-Szurek, Michał Loba, Agata Marszałek, Paweł
Mildner oraz autor całej książki Patryk Mogilnicki.
„Nie ma się co obrażać”
to album koncepcyjny. Wszyscy twórcy opowiadają o tych samych zagadnieniach: początkach
zainteresowania rysunkiem, pierwszych rysunkach, ukończonych szkołach,
pierwszych publikacjach, momencie przejścia na zawodowstwo, lubianych/
nielubianych tematach, wpływach, technice, miejscu pracy, napędzie oraz
przeszkodach przy pracy, absurdalnych sytuacjach i planach na przyszłość. Każdą
rozmowę poprzedza portret ilustratora, wraz z krótkim biogramem zawodowym. Jest
ona uzupełniona również listą ulubionych ilustratorów, książek, filmów i płyt. Integralną
częścią wywiadów jest prezentacja wybranych prac poszczególnych twórców.
Antologia ze względu
na swoją formułę przywodzi na myśl skojarzenie z niedawno wydaną książką: „Jak
oni pracują. Rozmowy z polskimi twórcami” Agaty Napiórskiej. Takie publikacje
zawsze są ciekawe, bo pozwalają podejrzeć warsztat pracy twórców. Z uwagi na
dużą liczbę rozmówców i ograniczoną objętość, wywiady są dość skrótowe,
powierzchowne. Co za tym idzie, pozostawiają pewien niedosyt. Z drugiej strony
można je potratować jako wstęp do szerszego zainteresowania się twórczością
danego artysty. Z tej perspektywy jest to więc jedynie niewielki mankament.
Mimo że przepytane
przez Mogilnickiego osoby różni wiek i doświadczenie zawodowe, w ich
opowieściach można znaleźć wiele punktów wspólnych. Choć nie wszyscy skończyli
uczelnie artystyczne to rysunkiem, grafiką, grami komputerowymi interesowali
się od dzieciństwa, niektórzy zdolności odziedziczyli po rodzicach. Wszyscy
działają też na wielu polach: ilustracji książkowej, prasowej, plakatu,
reklamy, projektowania graficznego. Każdy z twórców jest zaprzyjaźniony z
nowymi technologiami, tylko nieliczni używają w pracy wyłącznie ołówka czy
kredki. Większość pracuje w domu, niektórzy w wynajętej na mieście pracowni. Duża
część ma na koncie publikacje swoich prac za granicą. Jako miejsce zamieszkania
najczęściej pojawia się Warszawa, co zrozumiałe z uwagi na koncentrację mediów
i dużych wydawnictw w stolicy. Swoje reprezentacje mają również: Wrocław,
Poznań, Toruń, Puławy. Troje rozmówców Mogilnickiego mieszka za granicą.
Jedną z największych
zasług tej książki jest obalenie mitu pracy freelancera. Wolni strzelcy bardzo
często są postrzegani jako osoby nieskrępowane, mogące robić co i kiedy chcą.
Kłam takiemu obrazowi zadają wszyscy ilustratorzy. Ich rzeczywistość to często
bowiem ciągła pogoń za zleceniami, praca pod presją czasu, nad kilkoma
projektami jednocześnie, konieczność chodzenia na kompromisy ze zleceniodawcami
i sprostania ich często dziwnym wymaganiom.
Wszystko to wiąże się z brakiem czasu na realizację własnych, autorskich pomysłów. Nie wszyscy też utrzymują się wyłącznie z rysowania. Niektórzy dodatkowo zajmują się projektowaniem graficznym lub pracują w agencjach reklamowych. Jeśli w waszej głowie pojawiła się myśl: „fajnie by było mieć wolny zawód”, przeczytajcie tę książkę uważnie, dwa razy.
Wszystko to wiąże się z brakiem czasu na realizację własnych, autorskich pomysłów. Nie wszyscy też utrzymują się wyłącznie z rysowania. Niektórzy dodatkowo zajmują się projektowaniem graficznym lub pracują w agencjach reklamowych. Jeśli w waszej głowie pojawiła się myśl: „fajnie by było mieć wolny zawód”, przeczytajcie tę książkę uważnie, dwa razy.
Obecność blisko 400
ilustracji czyni z „Nie ma się co obrażać’ pozycję unikalną, wyjątkową.
Połączenie ze starannym wydaniem, które zawsze wyróżnia pozycje wydawnictwa
Karakter sprawia, że jest to jedna z najpiękniejszych polskich publikacji tego
roku. Można ją spokojnie traktować jak album i oglądać w nieskończoność, wciąż
odkrywając coś nowego. Jest to nie tylko lektura obowiązkowa dla wielbicieli
ilustracji, ale także dla wszystkich, którzy lubią piękne przedmioty, cenią
staranność wykonania.
Polska ilustracja ma
się świetnie, a jej popularność stale rośnie. Takie wnioski można wyciągnąć nie
tylko po przeczytaniu zbioru Mogilnickiego. To, że w podobnym czasie ukazuje
się kilka publikacji na ten sam temat (obok omawianej, 18 października nakładem
wydawnictwa Czarne ukaże się „Ten
łokieć źle się zgina”) pokazuje, że istnieje na nie zapotrzebowanie.
Potrzeba piękna w naszym społeczeństwie rośnie, a poczucie estetyki zmienia
się. Napawa to niewątpliwie optymizmem na przyszłość. Publikacje tej klasy co „Nie
ma się co obrażać. Nowa polska ilustracja” pod red. Patryka Mogilnickiego z
pewnością przyśpieszą proces zmian i przyczynią się do edukacji w zakresie
estetyki.
Ocena: 9/10
„Nie ma się co obrażać.
Nowa polska ilustracja”, wybór, wstęp i redakcja Patryk Mogilnicki, Wydawnictwo
Karakter 2017.
*Dziękuję Wydawnictwu
Karakter za przekazanie egzemplarza do recenzji https://www.karakter.pl/
* Książka na stronie wydawcy:
https://www.karakter.pl/ksiazki/nie-ma-sie-co-obrazac
*Wszystkie
cytaty i ilustracje pochodzą z omawianej książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz