piątek, 19 kwietnia 2013

Pensjonat pamięci


„Pensjonat pamięci” Tony’ego Judta to zbiór osobistych esejów, w których autor zajął się kreśleniem historii swojego życia. Jest to jednak przede wszystkim książka pokazująca siłę i piękno ludzkiego umysłu, który jest w stanie poradzić sobie z największymi fizycznymi ograniczeniami.


Tony Judt był amerykańsko – brytyjskim historykiem pochodzenia żydowskiego. Urodził się w 1948 roku w Londynie. Wykładał w Oxfordzie, Berkeley, Cambridge i Nowym Jorku, gdzie kierował założonym przez siebie Instytutem Studiów Europejskich im. Remarque’a. Jest autorem 13 książek, w tym najważniejszej „Powojnie. Historia Europy od roku 1945”. Publikował m.in. w "The New York Review of Books" oraz „ The New York Times”. Zmarł w 2010 roku.


„Pensjonat pamięci” jest książką wyjątkową przez okoliczności, w których została napisana, a dokładniej podyktowana, ale nie tylko. W czasie, gdy powstawała autor był już nieuleczalnie chory na stwardnienie zanikowe boczne. Doskwierało mu całkowite unieruchomienie i niemożność komunikacji ze światem. Aby wypełnić czymś bezsenne noce, które musiał spędzać wyłącznie w jednej pozycji, postanowił oddawać się rozmyślaniom na temat własnej przeszłości, tożsamości, ale również bardziej ogólnych spraw, które przez całe życie go interesowały. W ciągu dnia dyktował je swojemu współpracownikowi. Największy ich atut doskonale zdefiniował sam Judt:

„O wartości tych szkiców przesądza zasadniczo impresjonistyczny efekt: fakt, że udało mi się powiązać i przepleść prywatne z publicznym, wyrozumowane z intuicyjnym, przypomniane z odczuwanym”.

Esej jest formą, która daje dużą swobodę tematyczną. Autor skwapliwie z niej korzysta. Wspomnienia z dzieciństwa, czasów szkolnych, przeplatają się z poważnymi refleksjami na temat tożsamości żydowskiej. Przywołanie z pamięci szanowanego nauczyciela, miłości do kolei, czy podróży Zieloną Linią, sąsiaduje z rozważaniami na temat intelektualistów francuskich, krytyczną analizą angielskiego szkolnictwa wyższego, oceną własnego stosunku do rewolucji i swojego w nich udziału.

Szkice ułożone są chronologicznie, mają oczywiście osobisty charakter. Całość jednak trudno nazwać biografią w klasycznym rozumieniu tego słowa. Judt nie ma ambicji pochwalenia się swoimi dokonaniami, chęci podsumowania i rozliczenia swojego życia. Bardziej są to krótkie impresje, pojedyncze kadry z życia, zatrzymane ku pamięci. Teksty różnią się też stylem. Najbardziej prywatne wspomnienia zostały przekazane w gawędziarski, dowcipny i ironiczny sposób. Nie brakuje jednak dużo poważniejszych, nostalgicznych tonów. Dotyczą one zwłaszcza refleksji o żydowskiej tożsamości, różnic w postrzeganiu tego pochodzenia w Europie i Stanach Zjednoczonych.

W jednej z recenzji przytoczonych w książce napisano: „Można niemal poczuć, jak dusza z wolna opuszcza jego ciało, pozostawiając nam wszakże żywy dorobek jego życia. Wypowiedź tę można uznać za wyjątkowo nietrafną i niefortunną. W żadnym z tekstów zamieszczonych w „Pensjonacie pamięci” autor nie skupia się na temacie śmierci, choć ma świadomość nadchodzącego kresu, gdyż diagnoza jest jednoznaczna, nie pozostawia nadziei na cud. Eseje dowodzą niebywałej ciekawości świata, przenikliwości i otwartości umysłu oraz pasji życia, którą zachował do końca, na przekór wszystkiemu.
Z pewnością jest to lektura wymagająca dużego skupienia, ale też dająca szansę na zatrzymanie się, dokonanie bilansu i postawienie sobie istotnych pytań, np. o to, czy na pewno żyjemy uważnie i według własnego scenariusza?

Ocena: 8/10
T. Judt, „Pensjonat pamięci”, Wydawnictwo Czarne 2012.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz