środa, 11 września 2013

Opowieść derwisza

„Sufi” to debiut powieściowy Elif Şafak, który w Polsce ukazuje jako szósta z kolei powieść autorki. 

Znajdziemy w niej wszystkie znaki „szczególne” twórczości pisarski: fascynację mistycyzmem, umiłowanie alegorycznych opowieści rodem z „Baśni tysiąca i jednej nocy”, szacunek dla słowa i dawnych przekazów ustnych. 

Zwolennicy będą usatysfakcjonowani, sceptycy z kolei mogą odnieść wrażenie, że wciąż czytają tę samą książkę.


Şafak przyzwyczaiła swoich czytelników do wielowątkowości swoich utworów i mnogości występujących w nich bohaterów. Nie inaczej jest tym razem. Młody chłopiec o imieniu Pinhan trafia do klasztoru derwiszów. Młodzieniec nosi w sobie wstydliwą tajemnicę o swojej dwoistej naturze. Ów sekret jest powodem ciągłego smutku i cierpienia. Wśród doświadczonych mędrców próbuje zrozumieć sens swojej przypadłości. Pewnego dnia chłopiec postanawia wyruszyć w podróż, która ma mu pomóc w znalezieniu własnego miejsca w świecie, miłości, a przede wszystkim zbudowaniu swojej indywidualnej historii. W ten sposób trafia do Stambułu. Od momentu wyruszenia w drogę dużo ważniejsze od głównego bohatera stają się postaci, które spotyka, zanim dotrze do celu.


Podczas wędrówki Pinhan spotyka same barwne osobowości. Wśród nich są między innymi karzeł, wędrowny sprzedawca alkoholu, staruszki zaprzyjaźnione z dżinami,  ułomna dziewczynka o niezwykłych zdolnościach, a także zwykli rzezimieszkowie. Każda z tych postaci przynosi z sobą nową, coraz bardziej nieprawdopodobną opowieść, a my z każdą kolejną stroną coraz bardziej oddalamy się od rzeczywistości, wchodząc w magiczny świat baśni.

„Sufi” pełen jest symboli i ukrytych znaczeń. Bohaterów nawiedzają prorocze sny i objawienia. Oprócz wątków mistycznych, pojawiają się również odniesienia do filozofii Empedoklesa, który uważał, że wszechświat powstał z czterech żywiołów. Na kartach powieści znajdziemy mnóstwo filozoficznych rozważań na temat roli przeznaczenia w życiu, osobistego kształtowania swojego losu. Głównym problemem wplecionym w fabułę wydaje się jednak ten, o potrzebie życia w zgodzie z samym sobą, bez względu na przeciwności losu.

Szkatułkowa budowa powieści powoduje, że momentami ginie w niej wątek główny, co sprawia wrażenie chaosu. Poetycki język jest z kolei przesadnie naładowany ozdobnikami, metaforami. Dużo tu również cytatów, fragmentów wierszy i poematów. Niektóre frazy brzmią, jak żywcem wyjęte z prozy Paulo Coelho. Mimo tych niedociągnięć warto pamiętać, że jest to debiut pisarki. Książka ukazała się w Turcji dwadzieścia lat temu, poruszenie tematu homoseksualnej orientacji w tamtym czasie wymagało odwagi i wywołało szok w społeczeństwie. Wydaje się, że między innymi za tę odwagę Şafak dostała za „Sufiego” Nagrodę Rumiego w 1998 roku.

Ocena: 6/10
E. Safak, „Sufi”, Wydawnictwo Literackie 2012.

3 komentarze:

  1. Bardzo intryguje mnie twórczość Safak - wiele dobrego słyszałam na jej temat. Udało mi się wygrać "Sufi" w blogowym konkursie. Na razie powieść leży grzecznie na półce, ale podejrzewam, że nie będzie to trwało zbyt długo, ponieważ mam coraz większą ochotę na nią. Lubię, kiedy autor nie boi podejmować się trudnych tematów. Mam nadzieję, że jednak budowa powieści oraz zbyt ozdobny język nie przeszkodzą mi zanadto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście czasem ta proza jest przeładowana metaforami, ale w tym szaleństwie jest metoda:) Wolę zdecydowanie "Bękarta ze Stambułu"...

    OdpowiedzUsuń
  3. "Niektóre frazy brzmią, jak żywcem wyjęte z prozy Paulo Coelho." - To mnie nieco przeraziło, chociaż nie pierwszy raz spotykam się z podobną opinią. Ech, sama nie wiem, czy dalej zapoznawać się z twórczością tej autorki, czy na razie odpuścić. Czytałam już "Pchli pałac", powieść tę zapamiętałam jako bardzo ciepłą i przyjemną w odbiorze. A potem sięgnęłam po "Lustra miasta" i się zawiodłam: czegoś (może metafor, może innych ozdobników) tam było za dużo.

    OdpowiedzUsuń