„Życie
Lali przez nią samą opowiedziane” Heleny Karpińskiej, pokazuje dobitnie, że
główna bohaterka „Lali” Jacka Dehnela miała autentyczny talent literacki.
Wydana w 2006 roku „Lala”
– doskonale napisana saga rodzinna jest bez mała najpopularniejszą powieścią Dehnela.
Przyniosła mu zasłużony rozgłos i uznanie krytyków. Jest to jedna z tych
książek, które zostają w pamięci, pomimo upływu czasu. Zapamiętuje się z niej
pełną ciepła atmosferę domu rodzinnego pisarza, a przede wszystkim główną
bohaterkę – babcię Lalę, kobietę z niezwykłą historią rodzinną, obdarzoną
poczuciem humoru, błyskotliwą inteligencją i niebanalnym stylem.
Gdy, po dziesięciu
latach od wydania „Lali”, pojawiła się informacja, że ukaże się „Życie Lali
przez nią samą opowiedziane”, miałam mieszane uczucia. Bałam się, że będzie to
produkt literacko podobny, służący jedynie zbiciu kapitału na dawnej sławie. Jednak
pomna wrażeń, towarzyszących lekturze „Lali”, postanowiłam sięgnąć po niejako
jej uzupełnienie. Była to dobra decyzja. O żadnym odcinaniu kuponów od
popularności nie ma tu bowiem mowy. Wszystkie teksty zawarte w tomie są
pełnowartościowe.
Karpińska była autorką
miniatur, słuchowisk radiowych, reportaży. Pisała jednak głównie do szuflady. W
czasie porządkowania mieszkania po zmarłej, jej twórczość została odkryta przez
członków rodziny. Jacek Dehnel wybrał z niej i zredagował to, co najlepsze. W
ten sposób powstał zbiór sześćdziesięciu opowiadań. Większość z nich powstała w
latach 60. i 70. XX wieku.
Autorka opowiada w nich
o swoim domu rodzinnym, przedstawiając go jako Arkadię – utraconą przedwcześnie
przez wojnę, członkach rodu – przedstawicielach inteligencji, osobach bywałych
w świecie, oczytanych, posiadających doskonały gust i wyczucie smaku. To jednak
tylko część opowieści. Tyle samo uwagi Karpińska poświęca „zwykłym” ludziom,
mieszkańcom wsi, swoim sąsiadom, różnym osobom, które napotkała na swojej
życiowej drodze. Są to fascynujące, często naznaczone cierpieniem ludzkie
historie. Choć we wspomnieniach rodzinnych czuć nostalgię, całość absolutnie
nie ma związku z sielankowością. Lala często opisuje dramatyczne przeżycia
czasów wojny: doświadczenie głodu, biedy, strachu, okupacji.
„Życie Lali przez nią
samą opowiedziane” jest napisane w pięknym, gawędziarskim stylu. Z olbrzymią
dbałością o język i detal, co niestety, we współczesnej literaturze jest już
bardzo rzadko spotykane. Autorka o rzeczach dramatycznych pisze w sposób
subtelny, empatyczny, z wyczuciem. Czyni to lekturę miniatur przejmującą.
Karpińska była uważną obserwatorką rzeczywistości, w związku z tym opowiadania
nie są pozbawione celnych point i wyrazistych bohaterów. Pozornie błaha
historia „szarego” człowieka, dzięki czułemu pochyleniu się nad nią przez Lalę,
niepodziewanie okazuje się małym arcydziełem. Rzadka umiejętność, zwłaszcza u
debiutantki.
Podobno
z każdego życia można wykroić materiał przynajmniej na jedną, choćby
najbardziej zgrzebną powieść. Każdy z nas nosi ją w sobie, nienapisaną: jedni
już zapomnieli, innych uwiera, jak zbyt ciasny gorset. Historia postarała się,
żebyśmy mieli o czym pamiętać, ale obrazy zacierają się, jak w telewizorze, w
którym wysiada kineskop. Są coraz mniej ostre, nakładają się na siebie, drgają.
Na szczęście dla
czytelników, Helena Karpińska nie bała się uczynić ze swego życia powieści.
Dzięki temu dostajemy możliwość obcowania z pięknym człowiekiem, wsłuchania się
w jego głos i przeżycia tego losu poszczególnego.
Ocena: 8/10
H. Karpińska, „Życie
Lali przez nią samą opowiedziane”, Wydawnictwo W.A.B. 2017.
*Dziękuję Wydawnictwu
W.A.B. za przekazanie egzemplarza do recenzji http://www.gwfoksal.pl/
*Książka na stronie
wydawcy: http://www.gwfoksal.pl/ksiazki/zycie-lali-przez-nia-sama-opowiedziane.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz