Kotka i Generał to uszyta na miarę, skrojona na literacki
bestseller powieść o zbrodni i karze, namiętności, nadużyciach władzy. O
wszystkim, co najważniejsze.
Poprzednia powieść
autorki – Ósme życie – dwutomowa saga rodzinna zrobiła na mnie duże wrażenie.
Miała wszystko to, co najlepsze w klasycznych powieściach, pochłaniała bez
reszty. Od tamtej pory z niecierpliwością czekałam na jej kontynuację, bo
książka początkowo była zapowiadana jako trylogia. Czas mijał, a słuch o
kontynuacji zaginął. Pisarkę zapamiętałam jednak jako tę, na której kolejne
książki warto czekać. Zapowiedź wydawniczą jej najnowszej powieści przyjęłam z
radością. Oczekiwania były duże. I nie zawiodłam się.
Tym razem historia
została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami – gwałtem i morderstwem
Czeczenki Elzy Kungajewej dokonanym przez odział pułkownika Jurija Budanowa
podczas II wojny czeczeńskiej. Tą sprawą zajmowała się niezależna rosyjska
dziennikarka Anna Politkowska, która również została brutalnie zamordowana.
Siedemnastoletnia
Czeczenka - Nura chce wyrwać się z
rodzinnej wsi i zostać aktorką. Młody chłopak pochodzący z rodziny wojskowej z
tradycjami, zwany Oseskiem chce ułożyć sobie życie z ukochaną i zawodowo czytać
książki. Obojgu na przeszkodzie do spełnienia marzeń staje wojna. Ich losy
splotą się ponownie, gdy wysoko postawiony rosyjski generał zaproponuje
gruzińskiej aktorce, by zagrała dawno nieżyjącą osobę. Nagranie wykorzysta do
osobistej zemsty na dawnych kolegach.
Kotka i Generał to
wielogłosowa narracja z szerokim planem. Czasy i miejsca zmieniają się tu jak w
kalejdoskopie. Z Czeczenii połowy lat 90. ,przenosimy się do Rosji okresu
pieriestrojki, by chwilę później znaleźć się we współczesnym Berlinie. Autorka świetnie
opisuje układy rządzące Rosją w latach 90., które przetrwały do dzisiaj.
Haratischwili
zastanawia się nad istotą zła. Pokazuje, że człowiek sprowokowany przez okoliczności
jest zdolny zamienić się w bestię, niezależnie od tego, jak bardzo szlachetny
był w normalnych warunkach. To
powieść o poczuciu winy i niemożności życia bez podjęcia prób jej odkupienia. O
przemocy, nadużyciach władzy i potędze pieniądza, ale także, a może przede wszystkim
:o miłości, namiętności, niespełnionych marzeniach, ambicji, straconych
złudzeniach.
Kotka i Generał jest
napisana z epickim rozmachem. Niektóre rozdziały przybierają wręcz formę
mikropowieści. Portrety psychologiczne bohaterów są bardzo ciekawe. Wszystkie
wątki w nieoczywisty sposób łączą się ze sobą w spójną całość. Napięcie jest
stopniowane, rośnie z każdą kolejną stroną, która odsłania następne elementy
układanki. Taki zabieg pozwala do końca utrzymać uwagę czytelnika na najwyższym
poziomie. Mamy tu też doskonałą mieszankę gatunkową: powieści obyczajowej,
kryminału, thrillera, a nawet reportażu. Dla każdego coś dobrego.
Czy najnowsza powieść
Nino Haratischwili jest wybitna i ponadczasowa? Trudno powiedzieć. Z całą pewnością
jest to świetnie napisana, wciągająca książka. To wystarczające powody do tego,
by po nią sięgnąć i nie żałować tej decyzji. Autorce można natomiast
pozazdrościć niewątpliwego talentu do tworzenia tak rozbudowanych narracji, według
starych, sprawdzonych wzorców, niebywałej sprawności językowej i lekkości
pióra.
Twórczość Gruzinki jest
przewidywalna, w dobrym tego słowa znaczeniu. Nazwisko Haratischwili jest już
gwarancją literackiej jakości i mam nadzieję, że tak pozostanie.
N.
Haratischwili, Kotka i Generał, tł.
U. Poprawska, Wydawnictwo Otwarte 2019.
*Dziękuję
Wydawnictwu
Otwarte za przekazanie egzemplarza do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz