poniedziałek, 15 lipca 2019

Lektury wakacyjne, część 1 – Współczesna rodzina Helga Flatland


Połowa lipca już za nami, a za mną pierwsza część urlopu. Doszłam do wniosku, że jest to dobry moment, żeby podzielić się wrażeniami z lektur, które spakowałam do walizki i tych, które po prostu uda mi się przeczytać w lecie. Nie będą to pełnowymiarowe recenzje, a krótkie notatki, w których skupię się na przemyśleniach i emocjach, które we mnie wzbudziły, bądź nie.

Coraz ciekawiej prezentuje się oferta Wydawnictwa Poznańskiego. Moje szczególne zainteresowanie wzbudziła Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich. Przeczytanie Współczesnej rodziny, planowałam od momentu jej pojawienia się na rynku. Mimo że książkę otrzymałam wcześniej w prezencie, lekturę świadomie odłożyłam na wakacje. Czy był to dobry wybór? Raczej tak.

Spokojna, niewinna sytuacja – rodzinny urlop z okazji 70. urodzin ojca – Sverrego zmienia się, gdy rodzice postanawiają ogłosić trójce swoich dzieci, że postanowili się rozstać po czterdziestu latach małżeństwa. Liv, Ellen i Hakon w jednej chwili muszą odnaleźć się w nowej sytuacji, porzucić wszystkie dotychczasowe wyobrażenia o domu rodzinnym, spojrzeć prawdzie w oczy i zmierzyć się z nie zawsze wygodnymi faktami.

Pozornie, otwarta, tolerancyjna, zżyta ze sobą emocjonalnie rodzina w miarę rozwoju fabuły okazuje się być konserwatywna i zwichrowana, jak wiele innych.

Autorka zastosowała ciekawy zabieg narracyjny – o tych samych wydarzeniach opowiada oddzielnie każdy z rodzeństwa. Ta wielogłosowość doskonale pokazuje, jak bardzo różnie pamiętamy i przeżywamy te same zdarzenia, nawet wychowując się w jednym domu.

Rzecz o tym, że nasze wyobrażenia o nas samych i rodzinie, w której dorastamy z reguły mocno rozmijają się z rzeczywistością. Uświadomienie sobie tego jest bolesnym procesem. O nieumiejętności odcięcia pępowiny i niemożności oderwania się od korzeni. O tym, że nie ma rodzin idealnych i bezproblemowych, wystarczy zajrzeć pod podszewkę. O presji społecznej i emocjonalnej wywieranej na kobietach nieposiadających dziecka i wreszcie o problemie bezpłodności, z którym boryka się coraz więcej par.

Powieść „bez akcji”, oparta na dialogu, ze szczegółowymi portretami psychologicznymi bohaterów. Dla wielbicieli powolnych narracji, lubujących się w odkrywaniu krajobrazu emocjonalnego postaci, bądź tych, którym bliski jest szeroko pojęty temat dysfunkcyjnej rodziny. Ostrzegam, że niecierpliwi mogą mieć problem z doczytaniem powieści do końca. Niemniej jednak polecam i jeszcze tego lata planuje sięgnąć po kolejne tytuły serii skandynawskiej.

H. Flatland, Współczesna rodzina, tł. K.Drozdowska. Wydawnictwo Poznańskie 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz