czwartek, 1 października 2020

Podsumowanie września


Wrzesień obfitował w premiery. Wszystkie mają status: must read i najważniejszych książek roku. W dodatku wszyscy wydawcy umówili się, że ukażą się one w dwóch terminach 16 lub 30 września. 

Ten natłok jest oczywiście pokłosiem pandemii i tego, że wiele książek, które miały się ukazać wiosną zostało przesuniętych na jesień. Efekt jest taki, że nawet mając cały czas na czytanie, nie sposób nadążyć z lekturami i próbować być na bieżąco.

We wrześniu przeczytałam dziesięć książek, oczywiście nie jestem w stanie napisać o każdej z nich pełnego tekstu, dlatego trafiają do zbiorczego podsumowania. Zapraszam.


1. Jesień A. Smith, tł. J.Kozłowski - recenzję książki znajdziecie tutaj.

* Dziękuję Wydawnictwu W.A.B. za przekazanie egzemplarza do recenzji.

2. Dziennik hipopotama K.Varga - recenzję książki znajdziecie tutaj.

*Dziękuję Wydawnictwu Iskry za przekazanie egzemplarza do recenzji.

3. Pokora Sz. Twardoch - Do przeczytania tej książki najbardziej zachęciła mnie oryginalna, niezwykle sugestywna okładka, która całą sobą krzyczała: zajrzyj do środka,przeczytaj! Sam Twardoch nie jest moim ulubionym pisarzem, choć przeczytałam większość jego książek. Główny bohater powieści - Alois Pokora - syn górnika ze Śląska bierze udział w I wojnie światowej, po niej trafia do ogarniętego rewolucją Berlina. Całe życie walczy o szacunek, uznanie, awans społeczny, a przede wszystkim o miłość ukochanej, tajemniczej - Agnes. Cały czas zmaga się również z pytaniami o tożsamość. Nie czuje się do końca ani Polakiem, ani Ślązakiem, ani Niemcem. Motywy tożsamości, klasowości, awansu społecznego i zmagań z męskością są doskonale znane czytelnikom poprzednich powieści pisarza. Nie sposób więc, oprzeć się wrażeniu, że Pokora jest wtórna wobec poprzednich dokonań. Co bardziej bolesne, równie schematycznie, jak w poprzednich książkach, zostały tu nakreślone postaci kobiece. Twardoch jest oczywiście doskonałym rzemieślnikiem, w związku z tym powieść jest świetnie napisana, ma dobre tempo. Sceny walk są niezwykle plastyczne, niemalże filmowe. Największym problemem Pokory jest to, że w żaden sposób nie zaskakuje, niczego nowego nie odkrywa. Literatura popularna na wysokim poziomie i nic więcej. Książka ma świetną kampanię promocyjną w mediach i jestem pewna, że żadne, nawet odrobinę  krytyczne recenzje jej nie zaszkodzą. Sięgniecie po nią z czystej ciekawości, bo twórczość Twardocha po prostu wypada znać.

Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za przekazanie egzemplarza do recenzji.

4. Ballada o lutniku W. Paskow, tł. M. Mikołajczak - Bardzo rzadko sięgam po literaturę bułgarską.  Ballada jest drugą po Fizyce Smutku G. Gospodinowa powieścią z tego obszaru, którą przeczytałam. Tym chętniej wybrałam się w tą nieco egzotyczną literacką podróż. To przede wszystkim historia niezwykłej przyjaźni starego lutnika Georga Heniga z małym chłopcem - Wiktorem i jego rodziną. To też opowieść o biednych mieszkańcach jednej z kamienic w Sofii. To powieść z klimatem, który sprawia, że chcemy się w niej rozgościć od pierwszej strony i przeczytać do końca. Bardzo kameralna, subtelna językowo. Trochę przypowieść, trochę baśń, o przyjaźni, empatii, dojrzewaniu, przemijaniu i starości. Nie ma tu żadnych fabularnych, czy stylistycznych fajerwerków. Idealna książka dla wszystkich, którzy w literaturze poszukują ukojenia, spokoju, oddechu. Dla mnie osobiście, po prostu dobra literatura, bez zachwytów i olśnień.

 * Dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu za przekazanie egzemplarza do recenzji.

5. Powrót z Bambuko K. Nosowska - Czasem porzucam ambitną literaturę, wysokich lotów i dla złapania oddechu, całkowicie świadomie sięgam po produkty książkowe, stworzone przez ludzi kultury, których z różnych powodów cenię. Tak właśnie było z drugą już książką Kasi Nosowskiej - wokalistki, którą lubię i szanuje, do której mam słabość i sentyment od czasów wczesnej młodości. O czym są te mikro opowiastki? Najkrócej mówiąc, proszę Państwa: o życiu. O związkach, rodzinie,dzieciństwie, samoakceptacji, potrzebie czułego spojrzenia na siebie i świat wokół. Ku pokrzepieniu serc, z mądrością życiową, humorem i dystansem. Ortodoksyjni czytelnicy tego bloga, którzy zamierzają grzmieć, że na taką "literaturę" przecież szkoda czasu, muszą mi wybaczyć te małe skoki w bok. Każdy przecież ma swoje guilty pleasure :-)

https://wielkalitera.pl/produkt/powrot-z-bambuko/ 

6 Sabo się zatrzymał O. Horvat, tł. M. Waligórski - Czasami też porzucam literaturę popularną, produkty książkowe, by odkryć zupełnie nowe, nieznane i jak się okazu.je piękne lądy. Tak było z tą książką. Po raz pierwszy usłyszałamo niej na kanale booktubowym. Od razu wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Jest to dziennik żałoby i choroby, napisany w formie mini esejów. Tytułowy Sabo opisuje uczucia, które towarzyszyły mu podczas choroby i po śmierci ukochanej żony. Poruszające, intymne, wzruszające, momentami rozdziera serce. Książka, o której jest zdecydowanie za cicho,a powinien przeczytać ją każdy, kto ma doświadczenie straty bliskich na koncie. 

http://biblioteka-slow.pl/sabo-sie-zatrzymal/ 

7. Przebłyski Z. Smith, tł. J.Kozłowski, J. Dehnel, P. Tarczyński, M. Rusinek i inni. - książka powstała z potrzeby chwili i serca. Nie powstałaby,gdyby nie ogólnoświatowy lockdown wywołany pandemią koronawirusa. Zadie Smith łapie ulotne momenty specyficznej, pandemicznej codzienności, stara się ubrać w słowa emocje i lęki, które w jakimś stopniu towarzyszyły nam wszystkim. Błyskotliwe, trafne, uniwersalne, zdecydowanie za krótkie, momentami sprawia wrażenia pisanego i wydanego "na kolanie". Wszystko to jest oczywiście zrozumiałe, tutaj najważniejsza była szybkość i czas wydania. Świadczy o tym chociażby błyskawiczne ukazanie się polskiego wydania. Do pracy przy tłumaczeniu tych tekstów zatrudniono aż dziewięciu tłumaczy. Warto się zapoznać.

https://www.znak.com.pl/ksiazka/przeblyski-smith-zadie-176851?query=przeb%C5%82yski 

8. Witajcie w Ameryce! L.Bonstrom Knausgard, tł. D. Górecka - Jedenastoletnia Ellen pewnego dnia postanawia przestać mówić. Wydaje się, że jest to wyraz protestu przeciwko odejściu i śmierci ojca oraz buntu przeciwko postawia matki. A może po prostu efekt przeżytej wcześniej traumy i desperacka próba walki o uwagę i akceptację rodziny? Historie opowiadane z perspektywy dziecka są z reguły bardzo ciekawe i poruszające. Ta również miała ogromny, niestety niezrealizowany potencjał.  Przede wszystkim jest to powieść zdecydowanie za krótka, by traktować ją jako poważną, w pełni dojrzałą prozę. Sprawia wrażenie zaledwie szkicu, zarysu. Zarówno relacje między bohaterami, jak i oni sami zostali przedstawieni bardzo powierzchownie. Czytelnik nie ma szansy w pełni ich poznać, zżyć z nimi, zagłębić w fabułę. Nie ma też niestety szansy przejąć się tą opowieścią, przeżyć jej. Wielka szkoda.

https://wydawnictwopauza.pl/product/witajcie-w-ameryce/ 

9. Wdzięczność D.De Vigan,tł. K.Szeżyńska-Maćkowiak - Cenię twórczość De Vigan. Podobały mi się w zasadzie wszystkie jej poprzednie książki. Ta najnowsza jest jednak niestety największym rozczarowaniem Bardzo minimalistyczna, kameralna historia.Michka z uwagi na stan zdrowia trafia do domu opieki. Zajmuje się nią młoda przyjaciółka, "przyszywana" córka Marie, a specjalistycznej pomocy udziela równie młody logopeda - Jerome. Mądrość życiowa, uniwersalne prawdy podane w bardzo łopatologiczny, szkolny, banalny sposób. Tak jakby pisarka nie wierzyła i nie doceniała inteligencji i wrażliwości swoich czytelników. Szkoda.

https://soniadraga.pl/produkt/wdziecznosc

10. Mapa B. Sadurska - bardzo głośny polski debiut ubiegłego roku. Książka ostatnio dostała nagrodę im. Gombrowicza. Na mojej półce od grudnia zeszłego roku czekała na swój czas. Ciekawość sprawiła,że w końcu nadszedł. To zbiór siedmiu opowiadań, które łączy motyw mapy. Finalnie można uznać,że układają się one w powieść. Powieść- labirynt, powieść-zagadkę, powieść- łamigłówkę. Fabuła zbudowana się niczym puzzle - każda część odsłania większy fragment całości. Mnóstwo tu nawiązań do historii, literatury, malarstwa, geografii, kartografii.Wymaga uważności i czasu. Rzecz,którą w pełni doceni tylko wyrobiony, wymagający czytelnik. Bardzo oryginalny miks gatunków i stylów. Ciekawy pomysł, świetnie zrealizowany również pod względem językowym. Obiektywnie: po prostu dobra literatura. Jednocześnie niestety kompletnie nie mój typ literatury i dlatego nie trafia do mojego czytelniczego serca. Co oczywiście nie zmienia faktu, że jest to dobra, warta waszej uwagi książka.

https://pl-pl.facebook.com/Nisza.Wydawnictwo 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz