środa, 23 maja 2012

Śpiewająco


Od dłuższego czasu na polskim rynku wydawniczym trwa moda na autobiografię gwiazd. W trend ten, postanowiła się wpisać także Urszula Dudziak, której książka „Wyśpiewam Wam wszystko”, ukazała się niedawno.

Nie jest to jednak klasyczny w formie życiorys, opisany etapami: dzieciństwo, młodość, kariera zawodowa, dojrzałość. Tytułami rozdziałów są ulubione piosenki artystki, spis treści układa się w playlistę z odtwarzacza mp3. Zamiast chronologii zdarzeń, mamy najważniejsze fragmenty biografii oraz zbiór anegdot z życia zawodowego i prywatnego.

Dudziak jest osobą, której przedstawiać nie trzeba w książce znajdziemy więc po części wszystko, to co już kiedyś o niej czytaliśmy: historię małżeństwa z Michałem Urbaniakiem, kariery na Zachodzie, mieszkania w Nowym Jorku oraz związku z Jerzym Kosińskim. Zostało, to okraszone barwnymi opowieściami z życia bohemy artystycznej oraz opisami niecodziennych przygód.

Wokalistka opisuje swoje życie z właściwym sobie poczuciem humoru, dystansem i szczerością. Łowcy sensacji i skandalu, poczują się jednak zawiedzeni, gdyż wszystko jest opowiedziane z klasą, bez przekraczania granic intymności, czy ekshibicjonizmu. Historie są krótkie, dość powierzchowne. Sugeruje to rychły dalszy ciąg wspomnień.

„Wyśpiewam Wam wszystko” jest książką idealną na letni czas. Czyta się ją jednym tchem. Zdecydowanie zalicza się do kategorii: lekkie, łatwe i przyjemne. Być może jest to zasługa tego, że autorka niczego nie udaje, pisze, tak jakby opowiadała swoją historię każdemu z osobna w prywatnej rozmowie. A może po prostu, lubimy czytać o osobach, którym naprawdę się w życiu udało, nie muszą już niczego udowadniać, kreować wizerunku, bo ich siła, polega na naturalności, dobroci i niespożytej energii.

Ocena 6/10
U. Dudziak, „Wyśpiewam Wam wszystko”, Kayax 2012.

3 komentarze:

  1. Paradoks tej artystki polega na tym, że zrobiła karierę na Zachodzie w Polsce nie jest znana. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam wywiad w tvn24 Kolendy-Zaleskiej z Urszulą Dudziak i nabrałam ochoty na książkę, dla konfrontacji należałoby doczytać jeszcze "Ja,Urbanator", a może i Mika coś napisze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urbanatora nie czytałam.Mika niech na razie zajmuje się muzyką,bo dobrze jej to wychodzi.Na pisanie wspomnień ma jeszcze czas,póki co pewnie zbiera doświadczenia.

      Usuń