piątek, 22 marca 2013

Ona


Teresa Torańska była uznawana za jedną z najwybitniejszych polskich dziennikarek. Jej książka „Oni” – wywiady z komunistycznymi decydentami, stała się światowym bestsellerem i weszła do kanonu lektur obowiązkowych na wydziałach nauk społecznych i politycznych uniwersytetów w wielu krajach. 

Młodzi adepci dziennikarstwa na jej tekstach uczą się warsztatu. „Ja, My, Oni” – to zapis jednej z ostatnich rozmów z autorką, przeprowadzonej przez Małgorzatę Purzyńską. Wywiad daje możliwość poznania drogi zawodowej, a przede wszystkim metod i  zasad, którymi kierowała się ona w swojej pracy.

We wstępie do wywiadu Mariusz Szczygieł napisał: „Teresa Torańska, poza tym, że przeprowadzała wspaniałe rozmowy, dostarczała pewien deficytowy towar. Kto jej nie znał, mógł nie wiedzieć, że ze szczerego serca zajmowała się dystrybucją. I to darmową. Czasem raz, czasem kilka razy w tygodniu przynosiła nam do redakcji energię. Obdzielała nią wszystkich i nic za to nie chciała. Rzucała się na życie z większym apetytem niż na jedzenie. … Teresa nie miała żadnego lęku przed postaciami, które budzą respekt. Nigdy nie rozmawiała na klęczkach.”

W książce padają przede wszystkim pytania o początki kariery zawodowej, którą Torańska rozpoczęła na początku lat 70., współpracując z tygodnikami „Argumenty”, „Światowid”, „Kultura”, „Polityka”. W latach 80. , zaś z „Tygodnikiem Solidarność”. Było to tuż po skończeniu w 1969 roku Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego oraz podyplomowego Studium Dziennikarskiego. Pojawiają się także pytania o życie prywatne, z których dowiadujemy się m.in., że Torańska urodziła się w 1944 roku w miejscowości Wołkowysk, na terenie dzisiejszej Białorusi. Jej rodzice byli nauczycielami, miała siostrę.

Na 130 stronach tekstu najwięcej miejsca zajmują jednak pytania o warsztat pracy dziennikarki, sposób doboru rozmówców, klucz do przeprowadzenia każdej z nich. Jest to zdecydowanie najciekawsza część książki, bo Torańska zdradza kulisy swoich  najważniejszych rozmów, które poniekąd, stały się „klasykami” gatunku.

O konstruowaniu rozmów:
„Najważniejsze jest pierwsze zdanie, często jest to pytanie, ale może być również odpowiedź. Dzisiaj, kiedy czytelnik nie ma czasu zagłębiać się w tekst, trzeba go od razu chwycić za gardło i wciągnąć w środek rozmowy. I to jest najtrudniejsze…”
O mistrzach w zawodzie:
„W dziennikarstwie to podstawa. Trzeba mieć osobę, która cię goni i krytykuje. Żadne studia nie zapewnią ci wiedzy o zawodzie. Liczy się praktyka. Czy studium dziennikarskie coś mi dało? A co dają studia? To jest kilka lat czytania, chodzenia do teatru, latania do kina, poznawania ludzi i świata – na tym to polega.”
O doborze bohaterów:
„Wybieram, ponieważ interesuje mnie jakiś problem. Piszę o tym, co chcę sama dla siebie rozszyfrować. Dla mnie życiorys jest tylko kanwą, na której mogę osadzić problem…”
O ciekawości:
„Ciekawość – czy tego można się nauczyć? Czasami udzielam wywiadów telewizyjnych, są osoby, z którymi nie chce się rozmawiać. Siadam w studiu i widzę pustkę w oczach. W ogóle ich to nie interesuje… Myślą o tym, jak mają włoski ułożone, oczy podmalowane. W gruncie rzeczy ważne jest: ja tu siedzę i się prezentuje.”

Mistrzyni wywiadu, to określenie było wielokrotnie używane w stosunku do zmarłej niedawno ( 2 stycznia 2013 r.) Teresy Torańskiej . Wydaje mi się, że zaprezentowane powyżej wypowiedzi w pełni uzasadniają tę opinię i wyjaśniają czytelnikom, w czym tkwił sekret tego mistrzostwa.

Z „Ja, My, Oni”, wyłania się obraz osoby zafascynowanej swoją pracą, ciekawej ludzi i świata, a przede wszystkim niezwykle rzetelnej i skrupulatnie przygotowującej każdy tekst. Torańska należała do „starej” szkoły dziennikarstwa, w której liczyło się sprawdzenie informacji u źródła i jej staranne przygotowanie przed podaniem do publicznej wiadomości. W czasach chwytliwych newsów i pogoni za sensacją, taka postawa jest niestety coraz rzadziej spotykana. Śmierć dziennikarki to ogromna strata dla całego, przeżywającego kryzys, cierpiącego na brak autorytetów środowiska. Trudno sobie bowiem wyobrazić, by ktokolwiek był w stanie ją zastąpić. Na szczęście pozostały tomy rozmów i filmy dokumentalne, które są nie tylko doskonałą lekcją historii, ale również warsztatu dziennikarskiego. Z pewnością, warto się z nimi zapoznać.

Ocena: 8/10
„Ja, My, Oni”, Teresa Torańska w rozmowie z Małgorzatą Purzyńską, Wydawnictwo Agora 2013.

*Książkę zrecenzowałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Agora http://kulturalnysklep.pl/JAMYONI/pr/-ja--my--oni--teresa-toranska-w-rozmowie-z-malgorzata-purzynska-.html?param=sklep_new_6

1 komentarz:

  1. Pamiętam "Onych", to kiedyś była książka, chociaż pewne dla pokoleń, które nie zetknęły się z "komuną" to już pewnie abstrakcja. Przymierzałem się nawet do kolejnych książek Torańskiej ale zniechęciła mnie ... czcionka i miałem też trochę wrażenie, że to już nie to, sequel'e rzadko dorównują oryginałowi ...

    OdpowiedzUsuń